Dla Mediów



Mniej zakażeń, więcej zgonów

 


Mniej zakażeń, więcej zgonów

 


(21.12.2021 r.) 11,7 proc. – tylu umarło pacjentów z COVID-19, przyjmowanych do szpitala tymczasowego przy ul. Rakietowej we Wrocławiu w ciągu 5 tygodni od ponownego otwarcia tej jednostki. Tak wysokiej śmiertelności w poprzednich falach pandemii w tej jednostce nie notowano. I to nawet w okresach, gdy zakażeń w Polsce i regionie było znacznie więcej.

– To są dramatyczne dane, po raz pierwszy w szpitalu tymczasowym notujemy śmiertelność na poziomie dwucyfrowym – powiedział prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, na cotygodniowej konferencji prasowej dotyczącej sytuacji covidowej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. – Umierają przede wszystkim niezaszczepieni. Jak ważne są szczepienia pokazują z kolei statystyki zakażeń wśród studentów, doktorantów i pracowników naszej uczelni, które pozostają na niskim poziomie. A zdecydowana większość w tych grupach zaszczepiła się.

W IV fali pandemii, od czasu ponownego uruchomienia szpitala tymczasowego w listopadzie br. , do 21 grudnia przyjętych zostało 360 osób.

– Wiosną tego roku hospitalizowaliśmy 480 pacjentów, a więc znacznie więcej niż obecnie – przypomniał kierujący szpitalem tymczasowym dr Janusz Sokołowski. – Jednak te liczby są mylące. Mamy mniej pacjentów, a więcej zgonów. W ostatnich tygodniach zmienił się też przekrój wieku osób z COVID-19, które muszą być leczone w warunkach szpitalnych, głównie z powodu ciężkiego przebiegu zapalenia płuc. Pacjenci trafiają do nas za późno, kiedy ich płuca są zajęte przez infekcję w ponad 50 proc. Po fali młodszych pacjentów ponownie dominują ludzie w podeszłym wieku, najczęściej obciążeni dodatkowo poważnymi chorobami, w tym onkologicznymi, po przeszczepach. Oni też częściej umierają. Średnia wieku zmarłych w naszym szpitalu w obecnej fali przekracza 78 lat.

Wśród wszystkich hospitalizowanych w szpitalu przy ul. Rakietowej pacjenci zaszczepieni przeciwko COVID-19 stanowią zaledwie 5 proc. Jeszcze bardziej znamiennie pod tym względem wygląda sytuacja na covidowym oddziale intensywnej terapii USK, gdzie trafiają najciężej chorzy, wymagający wspomagania oddychania i krążenia.

– Właściwie wszyscy nasi pacjenci nie są zaszczepieni – przyznaje prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK. – Niedawno trafił do nas jeden zaszczepiony. Jest to lekarz, niestety obciążony hematoonkologicznie.

Covidowy oddział intensywnej terapii pracuje na pełnych obrotach, obecnie zajętych jest 18 na 20 dostępnych łóżek. Duża część pacjentów to chorzy po operacjach chirurgicznych, dlatego też w USK uruchomiono cztery covidowe stanowiska intensywnej terapii na bloku pooperacyjnym, a jeśli będzie taka potrzeba – powstaną kolejne. Zdaniem prof. Goździka obecnie najpoważniejszym problemem oddziału jest brak możliwości wypisania pacjentów, którzy pokonali covid, ale z powodu ciężkiego uszkodzenia płuc wciąż wymagają wspomagania oddychania. W szpitalach w całym regionie nie ma wolnych miejsc intensywnej terapii.

– Mimo trudności, mamy swoje małe sukcesy. Ostatnio udało się nam odłączyć od ECMO dwoje pacjentów: 40-letniego mężczyznę i ciężarną młodą kobietę – dodał szef Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK.

Rektor UMW podkreślił, że na pierwszej linii frontu na Dolnym Śląsku w pandemii stoją lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, w którym leczeni są równolegle pacjenci covidowi i nie-covidowi. Pod tym względem to wyjątkowy ośrodek.

Dyrektor ds. lecznictwa otwartego USK Barbara Korzeniowska, życząc pacjentom zdrowych i rodzinnych świąt oraz dziękując im za cierpliwość, zaapelowała jednocześnie o refleksję:

– Niech to będzie refleksja na temat wspólnej odpowiedzialności za nas samych, naszych bliskich, ale też wszystkich ludzi, którzy nas otaczają. Tylko wtedy możemy sobie dać radę z pandemią, gdy każdy z nas weźmie odpowiedzialność za miejsce, w którym się znajduje – powiedziała Barbara Korzeniowska.

 


 

 
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu szczepienia dzieci przeciwko COVID-19 od czwartku

Informacja prasowa 14 grudnia 2021 r.

 

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu szczepienia dzieci przeciwko COVID-19 od czwartku

 

W USK we Wrocławiu od czwartku 16 grudnia można szczepić najmłodszą dopuszczoną grupę pacjentów – w wieku 5-11 lat – w dwóch punktach: przy ul. Borowskiej oraz M. Curie-Skłodowskiej. Na życzenie rodziców szczepienia dzieci będą się odbywać w dni powszednie od godz. 15.00, a w soboty od godz. 8.00. Ponadto szpital organizuje unikalną akcję szczepienia małych pacjentów onkologicznych po przeszczepach szpiku i chemioterapii.

Pierwsze wolne terminy dla pięciolatków i starszych dzieci wypełniły się błyskawicznie:
- Na początek udostępniliśmy 180 miejsc. Od północy 13 grudnia, gdy ruszyła rejestracja, w ciągu kilku godzin mieliśmy już zarejestrowanych pacjentów na wszystkie dostępne godziny – mówi dr Edwin Kuźnik, przewodniczący zespołu szczepień w USK. – Bardzo nas cieszy tak duże zainteresowanie sczepieniami najmłodszych i mamy nadzieję, że ten trend się utrzyma. Kolejne terminy będziemy udostępniać na bieżąco.

Dzieci otrzymają szczepionki Comirnaty (Pfizer-BioNTech) w dostosowanej do wieku dawce pediatrycznej (1/3 dawki standardowej). Schemat szczepienia zakłada podanie drugiej dawki po upływie co najmniej 21 dni. Jeśli w międzyczasie dziecko skończy 12 lat, dostanie już standardową dawkę szczepionki.

- W najmłodszej grupie dopuszczonej do szczepień nie jest przewidziana dawka przypominająca – dodaje dr Kuźnik. – Według aktualnych zaleceń trzecią dawkę, dodatkową mogą otrzymać jedynie dzieci z ciężkimi zaburzeniami odporności, m.in. dializowane, w trakcie leczenia przeciwnowotworowego, immunosupresyjnego, po przeszczepach.

Właśnie dla tej ostatniej grupy pacjentów w wieku powyżej 5 lat, leczonych w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK zorganizowano w najbliższą sobotę akcję szczepienia przeciwko COVID-19.

- Wielu rodziców naszych pacjentów miało wątpliwości, bo część chorych z obniżeniem odporności nie odpowiada na szczepienie – mówi prof. Krzysztof Kałwak, szef Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK. – Jednak dziś już wiemy z obserwacji w różnych ośrodkach na świecie, że u zdecydowanej większości z nich szczepionka jest skuteczna. Zachęcamy też do szczepienia całe rodziny maluchów z obniżoną odpornością. Z powodu zakażenia koronawirusem w ostatnich miesiącach zmarło sześcioro dzieci, które zakończyły w naszej klinice leczenie onkologiczne. O sześcioro za dużo. Te dzieci nie mogły się zarazić od obcych, bo miały z nimi ograniczony kontakt, źródłem zakażenia musiał być ktoś z rodziny.

Ten sam problem widać także z perspektywy Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
- W obecnej IV fali pandemii mamy bardzo dużo pacjentów z chorobami przewlekłymi, którzy ciężko przechodzą COVID-19 i wymagają m.in. tlenoterapii – informuje kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych USK prof. Leszek Szenborn. – Rodzice większości z nich nie zaszczepili się, czyli nie zastosowali strategii kokonu. To nie tylko niezrozumiałe, ale po ludzku bardzo przykre.

Jak zaszczepić dziecko w USK

Przed zgłoszeniem się na szczepienie konieczna jest wcześniejsza rejestracja. Można zrobić to na kilka sposobów:
• osobiście w wybranym punkcie szczepień, przy ul. Borowskiej 213 lub ul. M. Curie-Skłodowskiej 50/52,
• zadzwonić pod dedykowany numer w naszym szpitalu: 885 853 059 lub 885 853 127,
• zadzwonić na całodobową infolinię 989,
• skorzystać ze strony internetowej pacjent.gov.pl (Ważne! Dziecko można zarejestrować tylko za pomocą tzw. szybkiej rejestracji bez Profilu Zaufanego),
• wysłać SMS o treści SzczepimySie na numer 664 908 556 lub 880 333 333.

Proszę pamiętać o przygotowaniu numeru PESEL dziecka, który jest niezbędny do rejestracji.

***

Trudna sytuacja na intensywnej terapii

W Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK 14 grudnia zajętych było 13 łóżek – wszystkie łóżka covidowe, które szpital musi zapewnić na mocy decyzji wojewody. Sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili może się zmienić, ale od wielu dni klinika funkcjonuje na granicy możliwości. Coraz trudniej zapewnić leczenie zwłaszcza pacjentom wymagającym intensywnej terapii, ale niezakażonym SARS-CoV-2. Obecnie brak jest wolnych miejsc intensywnej terapii na terenie całego Dolnego Śląska.

- W USK uruchomiliśmy dodatkowe stanowiska dla pacjentów niezakażonych na oddziale pooperacyjnym, ale obawiamy się, że wkrótce może i ich zabraknąć – alarmuje prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK. – Pacjenci z COVID-19 zajmują połowę łóżek na oddziale, ale często się zdarza, że nadal wymagają intensywnej terapii, nawet jeśli już pokonali wirusa i nie zarażają. Nie można ich jednak wypisać na inny oddział, bo nie pozwala na to ich stan zdrowia.

Klinika boryka się także z kłopotami kadrowymi. Jej zespół musi bowiem także zabezpieczać szpital tymczasowy przy ul. Rakietowej.

W obecnej IV fali wśród pacjentów z COVID-19, którzy trafiają do kliniki, dominują ludzie stosunkowo młodzi, w wieku od 30 lat do 58. Wszyscy są niezaszczepieni. Choroba przebiega u nich w sposób dramatyczny, lekarze walczą o ich życie i nie zawsze jest to walka wygrana.

fot. Tomasz Walow/ Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu

 


 
Nastoletni chłopcy bardziej narażeni na PIMS

Informacja prasowa 13.12.2021 r.

Nastoletni chłopcy bardziej narażeni na PIMS – ustalili naukowcy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

 

Ryzyko wystąpienia u dziecka wieloukładowego zespołu zapalnego powiązanego z COVID-19 (ang. Pediatric Inflammatory Multisystem Syndrome, PIMS) jest zależne zarówno od płci, jak i od wieku. To immunologiczne powikłanie po przebytym zakażeniu SARS-Cov-2 częściej dotyka nastoletnich chłopców – wynika z badań, prowadzonych przez naukowców z trzech polskich uczelni oraz instytutu PAN, opublikowanych w grudniu br. w prestiżowym czasopiśmie „Scientific Reports” („ Distinct characteristics of multisystem inflammatory syndrome in children in Poland”). Publikacja powstała w efekcie projektu badawczego, zainicjowanego m.in. przez specjalistów z Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu – prof. Leszka Szenborna i dr Kamilę Ludwikowską. Badania prowadzone są od maja 2020 r., a więc rozpoczęły się wkrótce po tym, gdy po raz pierwszy na świecie opublikowano opis PIMS. Publikacja „Scientific Reports” zawiera opis przebiegu choroby w populacji 274 dzieci z PIMS w Polsce. Jest to największa po USA i Wielkiej Brytanii opisana naukowo baza przypadków, obejmująca jedynie stan na 20 lutego 2021 r. Od tego czasu liczba dzieci z potwierdzonym PIMS w Polsce wzrosła przynajmniej dwukrotnie.


- Z naszym projektem badawczym związany jest ogólnopolski rejestr chorób zapalnych dzieci, gdzie zgłasza się przypadki PIMS – mówi pierwsza autorka publikacji i koordynator badania dr Kamila Ludwikowska z Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. – W oparciu o dane z 45 ośrodków Polsce możemy stwierdzić, że dotychczas zaobserwowano PIMS u ok. 650 dzieci. Cześć z tej liczby wymaga jeszcze dodatkowej weryfikacji, ale widzimy wyraźną zbieżność między występowaniem PIMS a szczytami kolejnych fal pandemii COVID-19. W związku z obecną IV falą w niektórych regionach kraju już widać wzrost liczby pacjentów pediatrycznych z wieloukładowym zespołem zapalnym. Na Dolnym Śląsku, gdzie obecna fala dotarła nieco później, spodziewamy się „wysypu” PIMS za ok. 2-4 tygodnie. Dzieci chorują bowiem na PIMS ok. 2-8 tygodni od zakażenia SARS-CoV-2, a średnio po miesiącu.


Jak zaznacza dr Ludwikowska, z dotychczasowych badań wynika, że w Polsce przebieg choroby jest najczęściej lżejszy i obarczony mniejszym ryzykiem zgonu niż w USA i krajach zachodnio-europejskich. Odnotowano do tej pory trzy zgony, ponadto nie ma pewności, czy bezpośrednią ich przyczyną był PIMS (ustalenie tego wymaga dodatkowej analizy). Czy o ryzyku zachorowania na PIMS decydują geny? To pytanie, na które polscy naukowcy także szukają odpowiedzi.


- Pobraliśmy materiał do badań genetycznych już od kilkudziesięciu dzieci – mówi dr Kamila Ludwikowska. – Liczymy na to, że wyniki poznamy w I kw. przyszłego roku.


PIMS objawia się zazwyczaj wysoką gorączką, dolegliwościami ze strony układu pokarmowego (przede wszystkim bólem brzucha), wysypką, zapaleniem spojówek, czasem bólem głowy i wieloma innymi symptomami. Charakterystyczne dla choroby jest także zajęcie układu krążenia – w ostrym stanie pacjenci rozwijają objawy niewydolności serca, natomiast trwałym powikłaniem może być powstanie tętniaków tętnic wieńcowych. Takie dzieci mają zwiększone ryzyko zawału serca, a także innych poważnych problemów w przyszłości i wymagają leczenia profilaktycznego przez całe życie. PIMS nie ma związku z ciężkością przebiegu COVID-19 – powikłanie dotyka także dzieci, które przeszły zakażenie SARS-Cov-2 bezobjawowo.


 
Dziś walczymy o bezpieczną Wielkanoc – na Boże Narodzenie jest już za późno
Informacja prasowa 07.12.2021

Dziś walczymy o bezpieczną Wielkanoc – na Boże Narodzenie jest już za późno


(07.12.2021) Przy tak niskim jak obecny poziomie wyszczepienia rozpędzonej IV fali pandemii nie da się zatrzymać bez zmiany naszych postaw. Konieczne jest ograniczenie kontaktów osób zaszczepionych z niezaszczepionymi, przestrzeganie powszechnie znanych – zbyt często lekceważonych – zasad. Będzie o to trudno w okresie przedświątecznym, zdominowanym przez zakupy w zatłoczonych galeriach i na bożonarodzeniowych jarmarkach. Na wiele działań jest już jednak za późno – eksperci Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego i Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu nie kryją zaniepokojenia z przebiegu kolejnego etapu pandemii.



Województwo dolnośląskie znalazło się wśród regionów o najwyższej liczbie zakażonych SARS-Cov-2. Co należy zrobić, by odwrócić ten trend? - Bezwzględnie skończyć z pobłażliwością wobec osób bez masek – uważa prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK. – Moim prywatnym zdaniem, obowiązek zakrywania nosa i ust powinien także dotyczyć otwartych przestrzeni. Wystarczy zobaczyć, co się dzieje na bożonarodzeniowym jarmarku we Wrocławiu. Niby odbywa się on na świeżym powietrzu, gdzie nie trzeba zakładać maski, ale widzimy, jaki panuje tam tłok i jak niemożliwe jest zachowanie dystansu. Jest już za późno na zmodyfikowanie IV fali pandemii, nawet gdyby rząd wdrożył restrykcyjne rozwiązania. Mamy natomiast jeszcze wpływ na to, jak długo obecny poziom zachorowań będzie się utrzymywał. Dziś trzeba zrobić wszystko, by ograniczyć kontakty osób niezaszczepionych z zaszczepionymi, by ochronić swoich najbliższych.


Podobnego zdania jest prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych USK, do którego kliniki trafia obecnie więcej dzieci niż – jak to określił – podczas II i III fali razem wziętych.

– Teraz nie da się już uratować sytuacji epidemicznej na Boże Narodzenie, ale możemy myśleć o tym, by na Wielkanoc było bezpieczniej – mówi prof. Szenborn, podkreślając po raz kolejny, że większość dzieci, które muszą być hospitalizowane z powodu COVID-19 choruje przewlekle, a ich rodzice mimo to nie zdecydowali się na szczepienie. – Choroby przewlekłe wpływają na ciężki przebieg COVID-19, ale mamy też w klinice przypadki dzieci bez chorób współistniejących, które przechodzą chorobę bardzo ciężko. Jeden z dwóch takich pacjentów, obecnie wymagający leczenia pod respiratorem, nie ma innej choroby poza covidem.


Profesor przypomniał także o powikłaniach pocovidowych u dzieci – są to m.in. PIMS (wieloukładowy zespół zapalny), zdarzający się u zupełnie zdrowych dzieci, nawet gdy przeszły COVID-19 bezobjawowo czy udary, które są efektem uszkadzania przez koronawirus śródbłonka naczyń krwionośnych. To kolejne argumenty przemawiające za koniecznością szczepienia się odpowiedzialnych rodziców i pozostałych członków rodziny, naprawdę troszczących się o swoich bliskich.


Ochrona najmłodszych powinna zacząć się jeszcze wcześniej – najlepiej zanim przyjdą na świat. – Poziom wyszczepienia rodzących w USK jest przerażająco niski – informuje prof. Mariusz Zimmer, kierownik II Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK. – Szacujemy go na 20-30 proc. „Nie wiedziałam, że mogę się szczepić w ciąży”, „Nie chciałam zaszkodzić dziecku” – takie argumenty słyszymy, gdy pytamy pacjentki o powody. Jedna z pań, paląca w ciąży 20 papierosów dziennie, oznajmiła, że bała się, czy szczepionka nie będzie szkodliwa. Trudno przyjąć do wiadomości tak absurdalne tłumaczenia. Widzimy na co dzień młode ciężarne, które ciężko przechodzą covid, walcząc o życie pod respiratorem lub ECMO. Dwie z naszych pacjentek zmarły, osieracając nowo narodzone dzieci.


Prof. Krzysztof Reczuch podjął problem skutków braku regulacji prawnych, przez które nie ma podstaw żądania paszportów covidowych w szpitalach: – Szpital jest „świątynią chorych” i w związku z tym wielu krajach nie ma możliwości wejścia do szpitala bez paszportu covidowego, ale nie w Polsce – ubolewa prof. Reczuch.


Dyrektor USK ds. lecznictwa Barbara Korzeniowska podkreślała, jak trudno jest przy rosnącej liczbie zakażonych koronawirusem utrzymać podstawowe funkcje szpitala. Zwróciła ponadto uwagę na sytuację pacjentów bez COVID-19, którzy wymagają intensywnej terapii. - Zdarza się, że brakuje dla nich miejsc, mamy takie sygnały z całego regionu – powiedziała Barbara Korzeniowska.


fot. Tomasz Walow/Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu


 
Bezpieczne macierzyństwo z cukrzycą typu 1
Informacja prasowa 02.12.2021

Bezpieczne macierzyństwo z cukrzycą typu 1



Kobiety z cukrzycą typu 1 mogą rodzić zdrowe dzieci bez ryzyka powikłań. Muszą jednak zadbać o to jeszcze na etapie planowania ciąży, a podczas jej trwania kontrolować poziom cukru. Pomaga w tym program leczenia osobistymi pompami insulinowymi Fundacji WOŚP, działający w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu od ponad roku. W USK na świat przyszła już dwójka dzieci matek objętych programem, wkrótce spodziewane są kolejne narodziny.

Diabetologiczna poradnia przykliniczna USK ma pod opieką młodych dorosłych z cukrzycą typu 1. Ten typ choroby dotyka ok. 10 proc. wszystkich diabetyków. W przeciwieństwie do cukrzycy typu 2, w kontekście której mówi się o epidemii XXI wieku, na rozwinięcie się cukrzycy typu 1 nie ma się żadnego wpływu. Choroba nie wynika z błędów żywieniowych ani z trybu życia. Jej przyczyną jest stopniowe niszczenie komórek β trzustki, produkujących insulinę, a w konsekwencji jej brak.

– Choroba zostaje zdiagnozowana najczęściej w młodym wieku, a nawet w dzieciństwie – wyjaśnia dr Małgorzata Janków z Kliniki Angiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii USK. – Pacjentami naszej przyklinicznej Poradni Diabetologicznej są głównie młodzi dorośli, z aktywnymi objawami. Wśród nich wiele kobiet, które pragną zostać matkami. To właśnie z myślą o nich nawiązaliśmy współpracę z Fundacją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która od lat realizuje program leczenia ciężarnych z cukrzycą typu 1 osobistymi pompami insulinowymi. Urządzenia te, sprzężone z systemami monitorowania glikemii, są udostępniane pacjentkom na okres planowania i trwania ciąży. Poradnia Diabetologiczna USK dostała już dziesięć pomp MEDTRONIC 640G. Dzięki programowi możemy pomóc naszym pacjentkom lepiej kontrolować glikemię w trakcie ciąży.

Możliwość korzystania z pomp przez pacjentki z cukrzycą to dobra wiadomość dla położników:

– Optymalna kontrola glikemii w trakcie planowania i trwania ciąży warunkuje prawidłowy rozwój płodu i minimalizuje ryzyko powikłań okołoporodowych – uważa prof. Mariusz Zimmer, kierownik II Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK. – Za pomocą pompy, która podaje insulinę w sposób ciągły, osiąga się najlepsze rezultaty.

Pacjentki dostają pompę do domu i korzystają z niej aż do połogu. To jednak tylko jeden z elementów opieki medycznej nad ciężarną z cukrzycą typu 1. W sytuacji idealnej, ciąża u tych chorych powinna być planowana przynajmniej pół roku wcześniej i tak też zaleca się pacjentkom, pozostającym pod opieką Poradni Diabetologicznej USK.

– 6 miesięcy to jest ten czas, gdy możemy kobietę dobrze przygotować do przyszłego stanu – mówi dr Janków. – Chodzi przede wszystkim o wyrównanie metaboliczne cukrzycy i redukację w zakresie prawidłowej insulinoterapii. Wysoka glikemia zwiększa ryzyko poronienia, retinopatii cukrzycowej, rozwinięcia się choroby nerek. Walczymy nie tylko o bezpieczeństwo matki, ale i dziecka. Wyrównanie glikemii ma kolosalne znaczenie także dla rozwoju płodu, ponieważ wysokie poziomy cukru u matki mogą powodować u dziecka liczne powikłania.

Jednym z najbardziej znanych nawet laikom jest makrosomia, czyli nadmierny wzrost płodu, wynikający ze zbyt wysokiego poziomu cukru w organizmie matki. Dziecko osiąga masę powyżej 4 kg, a znane są przypadki noworodków ważących 6 kg i nawet więcej. Duże dziecko w tej sytuacji to duży kłopot. Nie tylko z powodu trudnego porodu (zwykle musi się kończyć cesarskim cięciem). Noworodek z makrosomią jest obarczony ryzykiem wystąpienia wielu problemów zdrowotnych, w tym kardiologicznych.

– U noworodków urodzonych przez matki z nieuregulowaną glikemią może dojść np. do kardiomiopatii przerostowej (choroba serca polegająca na przeroście lewej komory), ale generalnie ryzyko wystąpienia wad wrodzonych jest u nich 2-3 krotnie większe niż przeciętnie – mówi prof. Barbara Królak-Olejnik, kierownik Kliniki Neonatologii USK. – Niebezpieczna jest sama makrosomia. Z powodu dużej masy ciała dziecka dochodzi często do przedwczesnego porodu. Noworodek mimo, że jest duży, niestety wykazuje objawy wcześniactwa, z wszelkimi tego konsekwencjami zdrowotnymi, w tym niewydolnością oddechową.

Pierwsze dziecko, którego matka korzystała z osobistej pompy insulinowej w ramach programu w USK urodziło się w listopadzie br. Poród odbył się drogą naturalną, a stan maluszka był dobry.

Kobiety z cukrzycą typu 1 planujące w najbliższej przyszłości ciążę, chcące wziąć udział w programie WOŚP i wypożyczyć na ten czas osobistą pompę insulinową, zapraszamy do kontaktu z sekretariatem Kliniki Angiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii USK (tel. 71-733-22-00, od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 – 14.30).


fot. Tomasz Walów, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu

 
<< Początek < Poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Następna > Ostatnie >>

Strona 15 z 37

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

 

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



Obraz_421.jpg