Z ostatniej chwili
Pierwsze efekty terapii chorych na COVID-19 osoczem ozdrowieńców

Pierwsze efekty terapii chorych na COVID-19 osoczem ozdrowieńców

 

(Wrocław, 14.07.20) Pierwsze na świecie duże badanie kliniczne, dokumentujące skuteczność stosowania osocza w leczeniu chorych z COVID-19 w populacji europejskiej, rozpoczęło się pod koniec kwietnia br. we Wrocławiu. Mamy już pierwsze wyniki badań. Osocze podano 25 chorym, hospitalizowanym w szpitalach jednoimiennych we Wrocławiu, Bolesławcu i Wałbrzychu. Wstępne obserwacje są obiecujące. U 65 proc. pacjentów po kilku - kilkunastu dniach od pierwszego podania - nastąpiła wyraźna poprawa parametrów oddechowych. Chorzy nie wymagali dalszej hospitalizacji. U pozostałych nie było odpowiedzi na leczenie i nie zmieniła tego druga dawka osocza.

Osocze ozdrowieńców na początku maja podano pierwszym pacjentom leczonym we Wrocławiu i Bolesławcu, a chęć przystąpienia do terapii deklarują kolejne dolnośląskie szpitale jednoimienne.

Projekt pt. „Zastosowanie osocza ozdrowieńców w terapii chorych na COVID-19 wraz z metabolomiczną i laboratoryjną oceną postępu terapii osoczem” realizują naukowcy Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu (pod kierownictwem prof. dr hab. Grzegorza Mazura) we współpracy z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu, Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego oraz Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Badanie finansuje Agencja Badań Medycznych.

– To bardzo bezpieczna procedura – podkreśla prof. Grzegorz Mazur z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Co ważne, do projektu mogą się zgłosić nie tylko osoby, u których koronawirusa potwierdzono, ale też takie, które – na podstawie objawów - podejrzewają, że go przeszły. W ramach przygotowania do badania zrobione zostaną odpowiednie testy, które te podejrzenia zweryfikują.

– Wygląda na to, że jeśli ta metoda ma działać, to działa od razu – dodaje dr Jarosław Dybko, lekarz koordynujący projekt z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Zawodowych, Nadciśnienia Tętniczego i Onkologii Klinicznej USK. - Na tym etapie badań nie jest to jednak jeszcze wniosek naukowy, tylko przypuszczenie, wymagające potwierdzenia na większej liczbie pacjentów.

Dotychczasowe wrocławskie badania potwierdzają także już wcześniej zaobserwowany fakt, że część ozdrowieńców ma znikomą ilość przeciwciał antySARS-CoV-2. Spośród tych, którzy zgłosili się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu jako dawcy, liczba ta szacowana jest na ok. 20-25 proc. To nic nowego, odpowiedź immunologiczna w przypadku zakażenia innymi wirusami także jest zróżnicowana. Z przyczyn oczywistych niska ilość przeciwciał dyskwalifikuje takie osoby jako dawców. Czy to oznacza, że sami także mogą ponownie zachorować? To zagadnienie także musi być jeszcze zbadane.

– Opisano już przypadki powtórnych zakażeń koronawirusem, ale wciąż mamy za mało danych – uważa dr Jarosław Dybko. – Nabywanie odporności nie zależy wyłącznie od produkcji przeciwciał, jest jeszcze odporność komórkowa, w tym pamięć limfocytów T. Znaczenie w budowaniu trwałej odporności ma także mutagenność wirusa Sars-Cov-2, której jeszcze nie znamy.

Zdaniem lekarza, nie można też udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy ilość przeciwciał we krwi ozdrowieńców ma związek z przebiegiem choroby. Pojawiają się wprawdzie tezy, że im cięższy przebieg kliniczny zakażenia, tym więcej przeciwciał w surowicy, ale w przypadku nowego koronawirusa nie ma na to potwierdzenia. Wrocławski projekt ma dostarczyć dowodów: badania serologiczne z oznaczeniem przeciwciał przeprowadzane są u pacjentów przed podaniem osocza. A przecież każdy z nich, kiedy wyzdrowieje, jest potencjalnym dawcą. Ostateczne wnioski z programu będą znane pod koniec przyszłego roku.

Terapią w ramach badania ma zostać objętych 300 pacjentów z określonym ciężkim przebiegiem COVID-19, ale mamy ściśle określone cele naukowe – tłumaczy dr Jarosław Dybko. – Chociaż immunoprofilaktyka bierna jest metodą znaną od lat, w przypadku jej stosowania w COVID-19, wciąż niewiele o niej wiemy.

Jak na razie nie opracowano ani szczepionki przeciwko zakażeniu SARS-COV-2, ani kuracji przeciwwirusowej, dlatego leczenie osoczem staje się jedną z ważniejszych strategii leczniczych, łatwo dostępną i w zasadzie pozbawioną poważniejszych działań niepożądanych.

 
Zmarł dr hab. Dariusz Biały

Z głębokim żalem


przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego serdecznego kolegi,
cenionego współpracownika i doskonałego lekarza

dr. hab. Dariusza Białego

z Centrum Chorób Serca

Rektor UM, Dyrekcja i pracownicy
Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu

 
Implanty słuchowe

Wrocław, 7 lipca 2020 r.

 Informacja prasowa.

 

Informacja prasowa Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu - mimo trwającej pandemii - wznowił operacje implantów słuchowych. W poniedziałek (6 lipca) wszczepiono implanty 4 pacjentom. W zabiegach uczestniczył prof. Henryk Skarżyński, światowej sławy otochirurg, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach.

 

- Wrocławski szpital kliniczny ma młody i dynamiczny zespół, który chce realizować ambitny program dotyczący szeroko rozumianej głuchoty i innych zaburzeń słuchu - stwierdził prof. Henryk Skarżyński. - Ten zespół, dzięki swojemu zaangażowaniu oraz wsparciu dyrekcji szpitala i władz uczelni, niedługo będzie w polskiej czołówce.

 

 Szpital przy ul. Borowskiej - jako jedyny publiczny ośrodek na Dolnym Śląsku - pomaga pacjentom z głębokim niedosłuchem, dając im szanse na normalne życie. To ważne dla mieszkańców regionu, bo implanty słuchowe wszczepia w Polsce tylko 14 ośrodków. W całej Polsce rocznie wykonuje się ok. 800 takich operacji.

 

- Podczas epidemii COVID-19 przyjmowaliśmy przede wszystkim pacjentów z nagłym pogorszeniem zdrowia czy chorobą nowotworową - mówi prof. Tomasz Zatoński, kierownik kliniki. - Teraz możemy ponownie przyjmować pozostałych pacjentów, zarówno dorosłych, jak i dzieci z niedosłuchem.

 

Szpital zajmuje się nie tylko wszczepianiem implantów, ale także rehabilitacją pacjentów po zabiegach, w której uczestniczą specjaliści różnych dziedzin (otolaryngolog, logopeda, surdologopeda, psycholog, neurolog i inżynier kliniczny).

 

- Bez wielomiesięcznej rehabilitacji nie bylibyśmy w stanie skutecznie wprowadzić osoby niedosłyszącej w świat dźwięków - tłumaczy dr hab. Marcin Frączek, zastępca kierownika kliniki i dodaje, że korzyści z wszczepienia implantu, zwłaszcza u dzieci przed 12-18 miesiącem życia, są spektakularne. Rozwój takiego dziecka praktycznie nie różni się od rozwoju dzieci prawidłowo słyszących: - Dlatego tak ważna jest wczesna diagnostyka słuchu, tzw. screening noworodków, a następnie pokierowanie dziecka do właściwego ośrodka, takiego jak nasz, gdzie po wykonaniu badań audiologicznych, możemy jak najszybciej zastosować aparat słuchowy albo, jeśli będzie taka potrzeba, implant ślimakowy.

 

W przypadku osób dorosłych wszczepienie implantu znacznie poprawia jakość życia i zapobiega wykluczeniu społecznemu. Jak podkreślił prof. Henryk Skarżyński zaburzenia słuchu są obecnie coraz poważniejszym problemem, który dotyka co 5-6 dziecko, co trzecią osobę dorosłą oraz 75 proc. seniorów.

 

Implant słuchowy to jedyna na świecie elektroniczna proteza zmysłu, którą wymyśliła ludzkość. Urządzenie składa się z dwóch części: wewnętrznej z wszczepioną do ucha wewnętrznego elektrodą oraz zewnętrznej - procesora mowy, który pacjent nosi za uchem. Wyglądem implant przypomina aparat słuchowy, jednak jego możliwości są znacznie większe i stosuje się go w sytuacjach, kiedy niedosłuch jest tak głęboki, że aparaty słuchowe już nie pomagają.

 

Do pierwszej operacji wszczepienia implantu ślimakowego w Polsce doszło prawie 30 lat temu. Dzisiaj z urządzeń korzysta ponad 10 tys. polskich pacjentów. Niedosłuch - według raportów WHO - staje się chorobą cywilizacyjną i dotyczy w tej chwili ponad 5 mln osób w Polsce.

 

Pacjentom głuchym i niedosłyszącym, poza implantami ślimakowym, wrocławski szpital jest w stanie zaproponować inne najnowocześniejsze zdobycze techniki, takie jak m.in. implanty przewodzące dźwięk w kościach czaszki lub aktywne protezy ucha środkowego, wzmacniające ruchomość kosteczek słuchowych.

 

fot operacyjne. Tomasz Golla

fot. portretowe USK we Wrocławiu

 
Sukces terapii CAR-T w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocław
Informacja prasowa

Sukces terapii CAR-T w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocław


11-latek - po siedmiu latach nieskutecznego leczenia białaczki - wreszcie bez obecności komórek nowotworowych, dzięki nowatorskiej terapii CAR-T zastosowanej w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK. .

W 2019 r. Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Przylądek Nadziei Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu (USK) przeszła proces certyfikacji, potwierdzający gotowość do leczenia terapią genową CAR-T pacjentów pediatrycznych, zmagających się z oporną lub nawrotową ostrą białaczką limfoblastyczną (ALL). W ok. 15 proc. przypadków tego podtypu białaczki, po transplantacji szpiku lub w drugiej bądź kolejnej linii leczenia, następuje nawrót choroby. Wysoką skuteczność w leczeniu tej grupy pacjentów wykazuje terapia genowa CAR-T. Przylądek Nadziei USK jest pierwszą i jedyną kliniką w Polsce certyfikowaną do stosowania terapii CAR-T u dzieci i młodych dorosłych z ostrą białaczką limfoblastyczną.

– Większość pacjentów, chorych na ostrą białaczkę limfoblastyczną, dobrze odpowiada na leczenie konwencjonalne, jednak u części z nich, wykazujących cechy złego rokowania, wznowy następują szybko – mówi prof. Bernarda Kazanowska, zastępca kierownika Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu. - Dla około 15-20 dzieci rocznie nie mamy w tym momencie żadnych rozwiązań terapeutycznych, które dawałyby szansę na wyleczenie. Metoda CAR-T jest dla nich bez wątpienia nadzieją.

Komórki CAR-T zostały po raz pierwszy zastosowane u 11-letniego chłopca, zmagającego się z białaczką od siedmiu lat. Przez ten okres otrzymał on wszelkie możliwe formy terapii, w tym dwie allogeniczne transplantacje komórek krwiotwórczych od dwóch różnych dawców.

- Mimo zastosowanego leczenia białaczka ciągle nawracała i w 2019 roku większość lekarzy nie widziała już nadziei na uratowanie chłopca – mówi prof. Krzysztof Kałwak z Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu. – My byliśmy jednak zdeterminowani i po uzyskaniu certyfikacji ośrodka wykonaliśmy leukaferezę u dziecka, uzyskując odpowiednią liczbę limfocytów T, które to zostały potem zmodyfikowane genetycznie w laboratorium w USA.

Wyposażone w narzędzia do celowanego zabijania komórek białaczkowych limfocyty T dotarły do Wrocławia z USA i zostały przeszczepione 3 marca br.

- Po przeszczepie nie zaobserwowaliśmy żadnych istotnych powikłań immunologicznych ani neurologicznych i mogliśmy wypisać chłopca do domu jeszcze przed ogłoszeniem epidemii COVID-19 – mówi prof. Krzysztof Kałwak. - W pierwszych dwóch miesiącach po podaniu obserwowaliśmy zmniejszanie się choroby resztkowej, ale wciąż komórki białaczkowe były obecne. Teraz mamy wreszcie długo wyczekiwane „zero” z czułością do 10-5. Nie mamy stuprocentowej gwarancji, że efekt będzie trwały, jednak na razie ma niewykrywalną chorobę resztkową i po raz pierwszy od 7 lat dziecko, jego rodzice i my, lekarze możemy odetchnąć z ulgą: „niemożliwe stało się możliwe…”.

Leczenie zostało sfinansowane dzięki wspólnej akcji Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową oraz Fundacji Siepomaga.

- Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu jest miejscem na innowacyjne działania – mówi Piotr Ponikowski, p.o. rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Zależy nam na tym żeby naukowcy, wspólnie z klinicystami, robili milowe kroki w medycynie. Liczę, że wkrótce na naszej uczelni będziemy mogli, w ramach grantu Agencji Badań Medycznych, rozpocząć program, który umożliwi produkcję własnych komórek CAR-T. Szacuje się jednak, że czas na wyprodukowanie „polskich CAR-T” to ok. 3 lata. To minimum, bo technologię trzeba wyprodukować, a potem sprawdzić w badaniach klinicznych, czy jest skuteczna i bezpieczna.

- Chciałbym, żeby szansę na życie miał nie tylko Olek, ale też inne dzieci – mówi Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. - Do wyprodukowania „polskich CAR-T” trzeba znaleźć sposób na finansowanie pomostowe dla pacjentów, którzy już dziś takiego leczenia potrzebują. Razem z rektorem Uniwersytetu Medycznego prowadzimy rozmowy na ten temat z przedstawicielami resortu zdrowia i mamy nadzieję, że dla dobra dzieci szybko zostanie osiągnięty kompromis.

Jak działa terapia CAR-T?

Jak w praktyce działa mechanizm terapii CAR-T? W specjalistycznym procesie filtrowania krwi (leukaferaza) izolowane są z niej leukocyty, w tym limfocyty T. Następnie są one zamrażane i przekazywane do laboratorium w celu modyfikacji. Przy pomocy wektora wirusowego limfocyty T zostają genetycznie zaprogramowane tak, aby rozpoznawały komórki nowotworu. Następnie nowo utworzone komórki CAR-T ulegają namnażaniu i trafiają z powrotem do krwi pacjenta. Tak zaprogramowane komórki CAR-T są w stanie rozpoznać komórki nowotworowe, przyłączyć się do nich i aktywnie je zniszczyć.

Ostra białaczka limfoblastyczna (ALL)

Ostra białaczka limfoblastyczna to najczęstszy nowotwór u dzieci i jednocześnie najczęstsza z białaczek dotykająca pacjentów pediatrycznych. ALL to nowotwór limfocytów, czyli białych krwinek, zaangażowanych w funkcjonowanie systemu odpornościowego organizmu. Choroba postępuje szybko i wymaga wdrożenia natychmiastowego leczenia. Szacuje się, że ok. 85 proc. dzieci dotkniętych ALL osiąga remisję po leczeniu indukcyjnym, natomiast u ok. 15 proc. po transplantacji szpiku lub w drugim bądź kolejnym rzucie leczenia – następuje nawrót choroby. Rokowania pacjentów z nawrotem ALL są złe, pomimo stosowania leczenia systemowego, jak chemioterapia, radioterapia, terapia celowana czy przeszczep komórek macierzystych – wskaźnik przeżycia w tej grupie chorych jest niski.


fot. USK we Wrocławiu

 
XV edycji konkursu "Pielęgniarka/Pielęgniarz roku 2019

XV edycja konkursu "Pielęgniarka/Pielęgniarz roku 2019"


Nagroda dla naszego zespołu pielęgniarskiego

Mgr Elżbieta Ostrowska i mgr Tomasz Ramuś z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu zostali finalistami XV edycji konkursu "Pielęgniarka/Pielęgniarz roku 2019 - Innowacje w zakresie poprawy jakości opieki pielęgniarskiej".

Konkurs, organizowany od 2005 r. przez Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, ma zasięg ogólnopolski. Dwa lata temu zmieniła się jednak jego formuła - zamiast indywidualnych kandydatek/kandydatów, jury ocenia osiągnięcia zespołów pielęgniarskich, które wdrożyły w swoich placówkach medycznych innowacyjne rozwiązania, służące poprawie jakości świadczeń zdrowotnych oraz opieki nad pacjentem.

Mgr Elżbieta Ostrowska i mgr Tomasz Ramuś zostali wyróżnieni za projekt pt. "Zespół Wczesnego Reagowania". Jego celem jest możliwie najszybsze i najefektywniejsze działanie w przypadku pogorszenia stanu zdrowia pacjentów, przebywających na oddziałach Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Więcej na ten temat z czerwcowym numerze biuletynu "W cieniu czepka".

Konkurs jest objęty patronatem Ministra Zdrowia i Prezesa Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, a na Dolnym Śląsku - marszałka województwa oraz Przewodniczącej Dolnośląskiej Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych. W tym tygodniu Violetta Magiera, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa USK oraz mgr Elżbieta Ostrowska i mgr Tomasz Ramuś byli gośćmi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, który przygotował dla nich upominki i listy gratulacyjne.



Fot. UMWD

W cieniu czepka
https://www.doipip.wroc.pl/download/biuletyn/W CIENIU CZEPKA 2020/biuletyn czerwiec 2020

 

 
Zatrudnimy technika radiologii

Zatrudnimy technika radiologii


Centrum Diagnostyki Obrazowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego zaprasza do współpracy
techników radiologii.
Osoby zainteresowane dołączeniem do naszego zespołu, prosimy o kontakt

e-mailowy: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
lub
telefoniczny pod nr 515 117 882.


 
USK otrzymał nowoczesny respirator

USK otrzymał nowoczesny respirator


Kolejny, nowoczesny respirator, który będzie służył pacjentom oddziału intensywnej terapii, pozyskał Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Sprzęt przekazała firma Cornerstone Partners.

Respirator GE Healthcare Carescape R860 to jeden z najbardziej innowacyjnych modeli dostępnych aktualnie na rynku, służący ratowaniu zdrowia i życia pacjentów z ciężką niewydolnością oddechową. Obecnie wrocławski szpital kliniczny ma prawie sto respiratorów (w tym siedem od darczyńców), różnej klasy, w różnym wieku i różnym stopniu nowoczesności.

- Tak wysokiej klasy respiratorów, jak ten, który przekazali nam Cornerstone Partners, mamy tylko kilka, ale każdy sprzęt, jaki otrzymujemy, jest niezwykle cennym darem, za który jesteśmy wdzięczni - mówi prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK. - Teraz, oprócz respiratorów, staramy się pozyskać bronchofiberoskopy, niezbędne do diagnostyki dróg oddechowych.

Przemysław Krych, założyciel Cornerstone Partners tłumaczy, że firma zdecydowała się wesprzeć wrocławski szpital, jako jeden z kluczowych w walce z COVID-19. - Są takie sytuacje, kiedy trzeba pomagać i słowo „solidarność” zamienić w czyny. Takie podejście jest zakodowane w każdej firmie, jaką stworzyłem. W tym przypadku również moi współpracownicy partycypowali w tej darowiźnie własnymi pieniędzmi. Jestem z nich dumny - dodaje Krych.

Cornerstone Partners to wiodąca w Europie Środkowo-Wschodniej firma, której celem jest wyszukiwanie potencjalnych okazji inwestycyjnych, mających pozytywny wpływ na gospodarkę, a także dających długoterminowe zyski inwestorom z branży nieruchomości, outsourcingu IT, operatorów kablowych, energii odnawialnej, medycznej oraz usług finansowych.

 
Nagrody Wrocławia dla naszych profesorów

Nagrody Wrocławia dla naszych profesorów


Prof. Alicja Chybicka i prof. Piotr Szyber zostali uhonorowani „Nagrodami Wrocławia 2020”, przyznawanymi przez Radę Miejską Wrocławia.

Nagrody wręczane są przez wrocławski samorząd od 1993 r. wybitnym postaciom i instytucjom za całokształt ich pracy na rzecz miasta. W uzasadnieniu rajcy miejscy napisali:

Alicji Chybickiej – „profesor nauk medycznych, autorytetowi w dziedzinie pediatrii, transplantacji szpiku, onkologii i hematologii dziecięcej, za stworzenie we Wrocławiu wiodącego w Polsce ośrodka onkologii dziecięcej”

Piotrowi Szyberowi – „profesorowi nauk medycznych, byłemu wieloletniemu kierownikowi Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu, za osiągnięcia w dziedzinie transplantologii”.

Oprócz wybitnych naukowców, związanych z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym im. Jana Mikuliczem-Radeckiego, wyróżnienia otrzymali: aktor Bogusław Danielewski, prof. Marcin Drąg z Politechniki Wrocławskiej oraz Wrocławskie Stowarzyszenie Fortyfikacyjne. Wszystkim laureatom serdecznie gratulujemy.

Nagrody wręczane były dotąd przy okazji Święta Wrocławia, obchodzonego 24 czerwca – tego samego dnia, kiedy w kościele katolickim przypada wspomnienie św. Jana Chrzciciela, patrona archidiecezji i katedry wrocławskiej, którego wizerunek znajduje się także w jednym z pól herbu Wrocławia. W tym roku, z powodu epidemii koronawirusa, uroczystości się nie odbyły. Imprezy wraz z oficjalnym wręczeniem nagród - jeśli sytuacja epidemiologiczna pozwoli - zostaną przeniesione na wrzesień.

 
Super Talent

Super talent w Medycynie 2020


Po raz kolejny możemy pochwalić się sukcesem pracowników Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Dr hab. Piotr Donizy z Zakładu Patomorfologii USK został finalistą konkursu Supertalenty w Medycynie 2020 organizowanego przez redakcję Puls Medycyny, zajmując 4 miejsce.

Jak podkreślają pomysłodawcy ideą przewodnią organizowanego od 2012 r. konkursu Supertalenty w Medycynie jest wyróżnienie liderów młodego pokolenia lekarzy, którzy dzięki swojej wiedzy, umiejętnościom i predyspozycjom będą nadawać ton polskiej medycynie i systemowi ochronie zdrowia w najbliższych latach. Laureatów tegorocznej edycji wyłoniła kapituła składająca się z 10 specjalistów różnych dziedzin medycyny.

Kandydaci do tytułu Supertalenty w Medycynie byli oceniani w trzech kategoriach:
• osiągnięcia naukowe (m.in. granty, stypendia, publikacje, nagrody);
• zaangażowanie w działalność w przestrzeni publicznej (m.in. działalność charytatywna, związkowa, w stowarzyszeniach);
• perspektywy dalszego rozwoju (szanse na wpływy w polskiej medycynie i ochronie zdrowia w najbliższych latach).

Oto finałowa dziesiątka (a właściwie jedenastka, ponieważ głosami
kapituły na 8. miejscu znalazło się dwóch lekarzy) tegorocznej edycji konkursu:
1. Dr hab. n. med. i n. o zdr. Paweł Balsam
2. Prof. dr hab. n. med. Łukasz Krzych
3. Prof. dr hab. n. med. Ewelina Anna Szczepanek-Parulska
4. Dr hab. n. med. Piotr Donizy
5. Dr hab. n. med. i n. o zdr. Mateusz Krystian Hołda
6. Lek. Tomasz Głażewski
7. Dr n. med. Katarzyna Nessler
8. Dr n. med. Mariusz Sikora
8. Dr n. med. Mateusz Puślecki
9. Dr n.med. w zakresie biologii medycznej Michał Ordak
10. Dr hab. n. med. Iwona Tomaszewska

Źródło: https://pulsmedycyny.pl/konkurs-supertalenty-w-medycynie-2020-rozstrzygniety-993977
 
Bieg Uniwersytetu Medycznego

Bieg Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu 2020 odwołany


Ze względu na sytuację epidemiczną, organizatorzy Biegu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zmuszeni byli odwołać tegoroczną edycję imprezy. Jak tłumaczy dyrektor BUMWRO dr hab. Tomasz Zatoński, prof. UMW w specjalnym liście skierowanym do biegaczy, podjęcie decyzji poprzedziły długie rozmowy, a ona sama została podyktowana kwestiami zdrowia i bezpieczeństwa uczestników wydarzenia.

– Pomimo znoszenia kolejnych ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią, nie wyobrażamy sobie również, aby cele, które przyświecają BUMWRO, takie jak m.in. promowanie biegania zarówno wśród osób zdrowych i niepełnosprawnych oraz integracja środowiska biegowego, mogły być zrealizowane bez potencjalnego zagrożenia zdrowia jego uczestników. Wierzymy, że w kolejnym roku Bieg Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu ponownie znajdzie się w Waszych biegowych kalendarzach – do zobaczenia na starcie – napisał prof. Zatoński.
 
Wznawiamy kwalifikację pacjentów do wszczepiania implantu ślimakowego

Wznawiamy kwalifikację pacjentów do wszczepiania implantu ślimakowego


 

 
Basilica - pierwszy zabieg w Polsce

Basilica - pierwszy zabieg w Polsce


(Wrocław, 09.06.2020 r.) W Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu odbył się pierwszy w Polsce zabieg o nazwie BASILICA – przezcewnikowego przecięcia płatka zastawki aortalnej przed wszczepieniem sztucznej zastawki aortalnej.

U pacjentki, która przeszła zabieg, nie można było wymienić zwapniałej zastawki klasyczną metodą kardiochirurgiczną z powodu chorób współistniejących. Operacja wiązałaby się ze zbyt dużym ryzykiem. Dlatego też chora została zakwalifikowana do wszczepienia nowej zastawki metodą przezcewnikową tj. TAVI, która już od kilku lat stosowana jest z powodzeniem w USK. Pojawiły się jednak trudności – budowa anatomiczna sprawiła, że zaplanowany zabieg również mógł okazać się niebezpieczny.

Metoda TAVI polega na wszczepieniu nowej zastawki aortalnej bez otwierania klatki piersiowej i jednocześnie bez usuwania zwapniałej i źle funkcjonującej zastawki serca. Podczas zabiegu zwapniałe płatki zastawki własnej zostają rozszerzone przez zastawkę TAVI, w związku z czym muszą się niejako „zmieścić” w obrębie aorty, czyli głównej tętnicy organizmu, wyprowadzającej krew z serca.

- W przypadku naszej pacjentki istniało ryzyko, że płatki zastawki własnej po ich rozepchnięciu, zamkną odejście tętnic wieńcowych czyli tętnic odchodzących od początkowego odcinka aorty i odżywiających samo serce – mówi prof. Krzysztof Reczuch, kierownik Kliniki Chorób Serca USK. - Groziłoby to najpoważniejszymi konsekwencjami, dlatego leczenie ciężko chorej stało pod znakiem zapytania. Jednak po konsylium zespołu kardiologów, kardiochirurgów oraz anestezjologów, zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie pierwszego w Polsce zabiegu określanego w nomenklaturze medycznej zabiegiem BASILICA - dodaje.

Zabieg ten wiąże się z rozcięciem chorego płatka zastawki własnej bez otwierania klatki piersiowej – za to z użyciem cewników, wprowadzonych do ciała pacjenta poprzez nakłucie tętnic udowych. Rozcięcie daje możliwość wszczepienia zastawki TAVI tak, że podczas rozepchnięcia zwapniałych płatków zastawki własnej, tętnice odchodzące od aorty są chronione przed zamknięciem.

Operacja wymaga niezwykłej precyzji. Płatek zastawki ma 10-12 mm. Najtrudniejsze jest wykonanie takiego nacięcia płatków, aby uzyskać kilkumilimetrowy prześwit, zapewniający właściwy przepływ krwi do tętnic serca. Wszystko to wykonywane jest przez odległą od serca tętnicę udową przez lekarzy, mających jedynie podgląd przez ekrany monitorów w specjalnie wyposażonej sali hybrydowej.

Udany zabieg wykonał dr hab. Marcin Protasiewicz (kardiolog), i dr hab. Piotr Kübler (kardiolog), przy współpracy z dr Jackiem Jakubaszko (kardiochirurg), dr hab. Tomasz Witkowski (echokardiografista) oraz dr Tomaszem Kotwicą (echokardiografista).

Pierwsze zabiegi BASILICA przeprowadzono w lipcu 2017 r. na Uniwersytecie Waszyngtońskim (USA). Od tego czasu na świecie wykonano go kilkaset razy. W Polsce dotychczas nikt nie podjął się tego zadania.

- Cieszę się, że szpital dołączył do elitarnego na świecie grona miejsc, gdzie wykonywane są te procedury - mówi prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca USK. – Tym bardziej, że zabieg został przeprowadzony mimo trudności wynikających z pandemii Covid-19.



 
PILNE - zatrudnimy salowe i noszowych

Pilnie zatrudnimy salowe i noszowych


Jeśli chcecie Państwo dołączyć do zespołu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu – zachęcamy do kontaktu. Obecnie potrzebujemy pracowników na stanowiska: salowa oraz noszowy. Oferujemy umowę o pracę.

Osoby zainteresowane, prosimy o przesyłanie danych kontaktowych na adres e-mail:
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
lub o zgłoszenie pod numerem tel. 71 733 10 84 (w godz.8:30 - 15:00)


 
Wejścia do poradni specjalistycznych POZ
 

Wejścia do poradni specjalistycznych POZ





 
Wyróżnienie dla Zespołu Pawła Tabakowa

Wyróżnienie dla zespołu dr hab. Pawła Tabakowa


Projekt "Wrocław Walk Again" zespołu Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu kierowanego przez dr hab. Pawła Tabakowa, znalazł się w zestawieniu 34. największych osiągnięć polskiej nauki. Książkę "Science in Poland in 34 Snapshots" wydała Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej (NAWA).

Dokonania rodzimych naukowców zaprezentowane są w formie "fotograficznych migawek". Towarzyszy im opis infrastruktury, jaką dysponują polscy badacze oraz eseje przedstawiając polskie szkoły naukowe. Celem wydawnictwa "Science in Poland in 34 Snapshots" jest prezentacja oraz zagraniczna promocja polskich osiągnięć w różnych dziedzinach nauki.

"Science in Poland in 34 Snapshots" jest zaproszeniem do spotkania z fascynującym, wielobarwnym światem polskiej nauki i badaczy, zaobserwowanych przy pracy, gdy z autentyczną pasją realizują swoje naukowe cele" - napisał we wstępie do książki Łukasz Wojdyga, dyrektor Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej. Prof. Tomasz Szapiro, przewodniczący Komitetu Naukowego ds. Międzynarodowej Promocji Nauki Polskiej NAWA w słowie wstępnym podkreślił natomiast, że "Science in Poland in 34 Snapshots" nie próbuje być rankingiem najlepszych projektów, uczonych czy instytutów. Istota tego przekazu jest prosta: polskie środowisko naukowe jest częścią światowej wspólnoty badawczej i posiada interesujący i wartościowy potencjał do rozwoju. W każdym regionie naszego kraju, w każdej dyscyplinie, na każdej uczelni można spotkać osoby i zespoły, które mogą stać się bardzo atrakcyjnymi partnerami do współpracy w ambitnych, nowatorskich badaniach".

"Wrocław Walk Again" został wyróżniony, jako jeden z pięciu projektów z całego Dolnego Śląska, wybranych do "Science in Poland in 34 Snapshots".

Projekt dotyczy osiągnięcia naukowo-medycznego, polegającego na odbudowie przerwanego rdzenia kręgowego mężczyzny, który był sparaliżowany od pasa w dół. O tej pionierskiej operacji w 2012 r. mówił cały świat. Wrocławscy specjaliści otworzyli czaszkę mężczyzny, a z części mózgu zwanej opuszką węchową, pobrali odrobinę tkanki. Dwanaście dni później pacjent przeszedł drugą operację. Lekarze otworzyli kręgosłup i w miejscu uszkodzonego rdzenia kręgowego wszczepili komórki glejowe i fibroblasty wyhodowane z pobranej tkanki z mózgu. Rozerwane końce rdzenia połączyli nerwami pobranymi ze skóry łydki pacjenta. Rdzeń kręgowy częściowo zregenerował się, a mężczyzna znów mógł chodzić. Był to pierwszy taki przypadek na świecie.

W ramach projektu "Wrocław Walk Again" planowana jest kontynuacja tej nowatorskiej terapii. Przeprowadzone będą kolejne kwalifikacje pacjentów do zabiegu. Program jest realizowany w stolicy Dolnego Śląska przez interdyscyplinarny zespół lekarzy i naukowców.

Książkę "Science in Poland in 34 Snapshots" można przeczytać tutaj: https://tiny.pl/7rlbf

 

 
Nowy rektor UM

Prof. Piotr Ponikowski rektorem Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu


Szanowni Państwo,

społeczność akademicka Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu dokonała wyboru powierzając funkcję rektora w kadencji 2020-2024 prof. Piotrowi Ponikowskiemu.

Prof. Piotr Ponikowski ze swoją uczelnią związany jest już blisko 40 lat, był jej studentem - dyplom z wyróżnieniem, pracownikiem, w 2019 został kierownikiem Centrum Chorób Serca w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Od 2016 roku pełni funkcję Prorektora ds. Nauki, a od sierpnia 2019 roku pełni obowiązki rektora.

Jest uznanym kardiologiem - w kadencji 2017-2019 był prezesem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, członkiem Zarządu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w latach 2012-2014. Kierował licznymi projektami naukowymi – w tym międzynarodowymi – dotyczącymi leczenia niewydolności serca, choroby wieńcowej, nadciśnienia tętniczego. Jest współautorem ponad 750 prac ogłoszonych drukiem w recenzowanych czasopismach naukowych, które cytowane były łącznie ponad 95000 razy. Jako jeden z nielicznych reprezentantów Polski, w latach 2016-2019 uwzględniany jest w prestiżowym Thomson Reuters Ranking „The World's Most Influential Scientific Minds - najbardziej wpływowych naukowców świata.

Był wielokrotnie nagradzany w tym, w 2015 roku Medalem od Prezydenta Wrocławia „Zasłużony dla Wrocławia”, w 2018 roku Złotym Krzyżem Zasługi Prezydenta RP za dorobek naukowy, Nagrodą Prezesa Rady Ministrów za wybitny dorobek naukowy oraz - wspólnie z prof. Stefanem Ankerem z Berlina - prestiżową polsko-niemiecką nagrodą naukową Copernicus, przyznawaną przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej i Deutsche Forschungsgemeinschaft (DFG).

Prywatnie prof. Piotr Ponikowski znany jest ze swojej pasji do maratonów, wolne chwile najchętniej spędza przygotowując się do kolejnego biegu.

Dziękując za wybór, Rektor-Elekt podkreślał, że nowa kadencja będzie szczególnym wyzwaniem ze względu na konsekwencje trwającej epidemii. - Powinniśmy nie tylko radzić sobie z jej skutkami, ale także szukać szans na rozwój - mówił prof. Piotr Ponikowski. W priorytetach wymieniał pracę nad nowym programem nauczania, rozwój badań klinicznych, koncentrację bazy klinicznej przy ul. Borowskiej a przede wszystkim inwestowanie w ludzi. - Musimy zmienić sposób myślenia o zarządzaniu uczelnią, dostosować ją do dzisiejszych wyzwań i możliwości. Nie zrobimy tego bez zaangażowanych i zmotywowanych pracowników - dlatego dziękując za mandat, proszę Państwa o współpracę i wspólne działanie. Dyskutujmy, szukajmy najlepszych rozwiązań i wspólnie pracujmy nad ich wdrożeniem. Cel mamy jasny - z dumą mówić – ja tutaj pracuję - to moja Uczelnia, to mój szpital - apelował nowo wybrany rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

 
Przełomowe wyniki badań nad czerniakiem błon śluzowych

Przełomowe wyniki badań nad czerniakiem błon śluzowych




Wzrost ilości dwóch białek: PARP1 i IDO1 w komórkach nowotworowych pogarsza rokowania pacjentów z czerniakiem błon śluzowych – wykazały badania prowadzone przez dr. Piotra Donizego (Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Uniwersytecki Szpital Kliniczny) we współpracy z prof. Mai P. Hoang (Uniwersytet Harvarda, Massachusetts General Hospital) oraz naukowcami z 11 ośrodków naukowych całego świata.

Jest to pierwsza na świecie analiza obecności białek PARP1 i IDO1 u pacjentów z czerniakiem błon śluzowych z udziałem tak licznej grupy chorych. Łączna liczba pacjentów, zakwalifikowanych do badania, obejmuje 192 osoby z 12 ośrodków naukowych w USA, Polsce, Japonii, Hiszpanii i na Tajwanie.

Badanie może być punktem zwrotnym w leczeniu i zapoczątkować łączone testowanie kliniczne (już dostępnych) inhibitorów PARP1 i IDO1 (czyli podwójnego hamowania aktywności tych dwóch białek). Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki badań in vitro, potencjalne zahamowanie ich aktywności, mogłoby ograniczyć rozwój komórek czerniaka błon śluzowych. Badania dr. Piotra Donizego wykazały bowiem, że przeżycie długoterminowe było najkrótsze u pacjentów, u których stwierdzono jednoczasową wysoką ekspresję PARP1 i IDO1 w komórkach nowotworowych.

Czerniak błon śluzowych to rzadka (stanowi mniej niż 2 proc. wszystkich czerniaków) i źle rokującą odmiana choroby. Występuje najczęściej m.in. w obrębie jamy ustnej i nosowej, końcowym odcinku jelita grubego oraz w obrębie sromu. Mimo postępu badań onkologicznych, wciąż niewiele wiadomo na temat czynników odpowiedzialnych za rozwój tego nowotworu, poza tym, że nie wywołuje go promieniowanie UV – główny czynnik odpowiedzialny za rozwój czerniaka skóry.

Czerniaki błon śluzowych wyróżnia bardziej agresywny przebieg kliniczny, a prognoza długoterminowa jest gorsza w porównaniu z innymi podtypami czerniaków. Wskaźnik przeżycia 5-letniego dla czerniaków skóry wynosi średnio 80 proc., a dla czerniaków umiejscowionych w obrębie błon śluzowych zaledwie 25 proc.

Wyniki badania zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Cells.

Link do pełnej treści artykułu: https://www.mdpi.com/2073-4409/9/5/1135

 
Zmarł Józef Lebuda

Zmarł Józef Lebuda


 

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci lek. med. Józefa Lebudy, który przez ponad 40 lat był pracownikiem szpitala SPSK nr 1, a później Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Pogrzeb zaplanowano w środę 20 maja o godz. 11.00  na Cmentarzu przy ul. Grabiszyńskiej.

 

 
Wsparcie Kliniki Psychiatrii USK w związku pandemią koronawirusa

Wsparcie Kliniki Psychiatrii USK w związku pandemią koronawirusa



 
Odziały, które czasowo wstrzymały/wznowiły przyjęcia

Odziały, które czasowo wstrzymały/wznowiły przyjęcia


 

W związku z ujemnymi wynikami badań przesiewowych w kierunku COVID -19 pracowników Centrum Chorób Serca
wszystkie kliniki działające jego w ramach wznowiły przyjęcia, pacjentów planowych oraz pilnych.


 
Kolejne stanowiska intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19

Kolejne stanowiska intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19


Dziś przy ul. T. Chałubińskiego 1A otwarty został pododdział w ramach Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu (USK). Pododdział stanowić będzie zabezpieczenie dla regionu w leczeniu pacjentów z ostrą niewydolnością oddechową, spowodowaną wirusem SARS-CoV2. To wspólny projekt Wojewody Dolnośląskiego, Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz USK. Do pracy w obiekcie oddelegowani zostali lekarze anestezjolodzy, pielęgniarki i ratownicy z innych oddziałów szpitala.

Decyzję w sprawie utworzenia pododdziału wydał Wojewoda Dolnośląski. - Korzystamy z wszelkich dostępnych środków i wdrażamy kolejne rozwiązania, aby walczyć z koronawirusem i zabezpieczyć pacjentów na Dolnym Śląsku. Dlatego też utworzyliśmy pododdział z kolejnymi 8 stanowiskami intensywnej terapii, z możliwością rozszerzenia do 14 łóżek - mówi Wojewoda Dolnośląski Jarosław Obremski.

- Jako uczelnia medyczna i szpital kliniczny mamy obowiązek wspierać region w walce z wirusem - mówi prof. Piotr Ponikowski, p.o. rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Dzięki utworzeniu kolejnych na Dolnym Śląsku stanowisk do intensywnej terapii dla osób zarażonych wirusem SARS-CoV-2, będziemy mogli leczyć pacjentów w stanie ostrej niewydolności oddechowej, kiedy łóżka w szpitalach jednoimiennych zapełnią się.

Dr Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu podkreśla, że szpital dysponuje wyspecjalizowaną kadrą, która będzie delegowana do pracy w pododdziale. - W ramach możliwości przekazaliśmy także część sprzętu z innych oddziałów.

Remont i przystosowanie budynku realizował Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. 1, 5 mln w formie dotacji celowej zobowiązał się przekazać na ten cel Wojewoda Dolnośląski.

- To jest bardzo ważna i potrzebna inicjatywa, ponieważ stanowisk intensywnej terapii do leczenia pacjentów z zakażeniem SARS-CoV-2 jest mało - mówi prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK. - Będziemy leczyć najcięższe przypadki COVID-19, również takie, które będą wymagały stosowania aparatu ECMO do pozaustrojowego utlenowania krwi. Obiekt ten ma dodatkowo dla nas wszystkich znaczenie symboliczne, tutaj bowiem powstawała nowoczesna intensywna terapia, zapoczątkowana przez prof. Antoniego Arońskiego i kontynuowana z powodzeniem przez prof. Andrzeja Küblera - dodaje.

- Część wyposażenia poddziału pochodzi od darczyńców, którym należą się wielkie podziękowania za wsparcie - mówi dr Piotr Pobrotyn.

Firma AB w ramach akcji #AByrazem ufundowała dwa respiratory, najnowocześniejsze urządzenia tego typu na rynku. Fundacja Santander Bank Polska dzięki zbiórce charytatywnej "Podwójna Moc Pomagania" trzy respiratory, a kolejne dwa przekazała Polpharma. Zakup łóżek sfinansował Santander Consumer Bank, natomiast Fundacja Uniwersytetu Medycznego ufundowała siedem kardiomonitorów.


Fot. Tomasz Walow
 
Maskotki Hydropolis ze specjalną wizytą w klinice "Przylądek Nadziei" USK

Maskotki Hydropolis ze specjalną wizytą w klinice "Przylądek Nadziei" USK


Jak dbają o kondycję maskotki Hydropolis? Tego dowiedzieli się mali pacjenci klinki „Przylądek Nadziei” USK. Charyzmatyczna Ośmiornica i sympatyczny Rekin wspólnie z Szalonym Naukowcem ćwiczyli pod oknami szpitala, sprawiając wiele radości dzieciom w tym trudnym czasie.

Rekin, Ośmiornica i ich opiekun – Szalony Naukowiec zdecydowali się ćwiczyć na świeżym powietrzu. Miejsce, które wybrali nie było przypadkowe. W czwartek 30 kwietnia, zachowując wszystkie aspekty bezpieczeństwa, wybrali się do Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

To piękny gest ze strony pracowników Hydropolis i grupy artystycznej Bagienne Świetliki. W pokonaniu ciężkiej choroby równie ważne jak medycyna i opieka lekarska, są pozytywne nastawienie i dobra kondycja psychiczna. Dzięki Rekinowi, Ośmiornicy oraz szczudlarzom nasi mali podopieczni mogli na chwilę oderwać się od codziennych trosk. Maskotki wywołały szeroki uśmiech na ich twarzach! Bardzo im za to dziękujemy – mówi prof. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

„Hydropolis charytatywnie” to projekt, który z sukcesem prowadzony jest od ponad roku. Podopieczni fundacji, szpitali, towarzystw i świetlic środowiskowych biorą udział w warsztatach prowadzonych przez przewodników i przewodniczki wrocławskiego centrum wiedzy o wodzie. W zeszłym roku załoga Hydropolis spotkała się z niemal tysiącem dzieci i młodzieży, którzy nie mają szans na udział w zajęciach organizowanych stacjonarnie w centrum.

Od wielu lat MPWiK Wrocław angażuje się społecznie w projekty, których celem jest podnoszenie świadomości ekologicznej mieszkańców. Postanowiliśmy edukować nie tylko w Hydropolis, ale docierać szerzej i odwiedzać tych, którzy z różnych powodów nie mogą do nas przyjść. To nie pierwsza nasza wizyta w klinice „Przylądek Nadziei”, choć tym razem bardzo szczególna, bo sytuacja małych pacjentów jest jeszcze trudniejsza niż zwykle – wyjaśnia Marcin Garcarz, wiceprezes MPWiK Wrocław.


 
Testy pracowników USK

Testy pracowników USK przebywających w izolacji domowej


Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu - aby przyśpieszyć powrót do pracy personelu zarażonego wirusem SARS-CoV2 - uruchomił „wyjazdowy zespół wymazowy”. Wszystko po to, by jak najszybciej potwierdzić, czy zarażona osoba wróciła już do zdrowia i może zrezygnować z izolacji.

- Zależy nam, aby nasi pracownicy zostali jak najszybciej zbadani. Każda osoba, po dwóch tygodniach od potwierdzonego wyniku w kierunku COVID-19, będzie miała robione dwa takie wymazy – mówi dr Janusz Sokołowski, kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym USK. - Dziś testowane będą trzy pielęgniarki - z Oławy oraz z Wrocławia. Kolejny wymaz zaplanowany jest na poniedziałek, jeśli on również będzie ujemny, z takiej osoby, we współpracy z sanepidem, będzie zdjęty nakaz izolacji.

Zespół będzie docierał do pracowników szpitala izolowanych w domach, karetką udostępnioną przez Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu. W skład zespołu wchodzą pielęgniarka lub ratownik ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz kierowca.

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym pracuje ok 5 tys. osób. Obecnie 31 pracowników ma pozytywny wynik testu w kierunku koronawirusa.

 
Telekonsultacje w Centrum Chorób Serca

Telekonsultacje w Centrum Chorób Serca


Szanowni Pacjenci,
Koleżanki i Koledzy Lekarze,

W obecnym czasie większość sił i środków ochrony zdrowia skierowana została do walki z trwającą epidemią COVID-19. Należy jednak pamiętać, że choroby układu sercowo-naczyniowego pozostają główną przyczyną zgonów w Polsce. Co więcej, pacjenci z chorobami układu krążenia (szczególnie nieleczonymi!) należą do grupy zwiększonego ryzyka zarówno zarażenia jak i niepomyślnego przebiegu infekcji COVID-19.
Tym bardziej, w tym trudnym czasie, pacjenci kardiologiczni powinni być leczeni zgodnie z najnowszymi wytycznymi Europejskiego i Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego i za pomocą najnowocześniejszych metod. Niestety, w związku z trwającą epidemią obserwujemy spadek ilości wykonywanych procedur kardiologicznych, w tym ratujących życie. Częściowo jest to związane z oczywistym ograniczeniem planowych zabiegów, można jednak zauważyć również niepokojący fakt istotnego zmniejszenia zgłoszeń pacjentów z powodu ostrych zespołów wieńcowych i innych pilnych stanów kardiologicznych. Podejrzewamy, że jest to związane z obawą pacjentów przed zakażeniem w szpitalu. Warto jednak wiedzieć, że śmiertelność z powodu nieleczonego zawału serca jest 10-krotnie wyższa niż w przebiegu infekcji COVID-19! Kolejną grupą chorych szczególnego ryzyka są osoby już zakwalifikowane do planowych procedur kardiologicznych lub kardiochirurgicznych, których termin zabiegu został przełożony, często na czas nieokreślony. W związku z ograniczeniem aktywności fizycznej w czasie epidemii ocena nasilenia objawów jest utrudniona i często nie odzwierciedla nieuchronnego postępu nieleczonej choroby.

Mając na uwadze powyższe argumenty należy jednak uwzględnić wciąż obecne ryzyko infekcji, mimo zastosowania wszelkich możliwych zasad bezpieczeństwa. Dlatego decyzja o wykonaniu planowego zabiegu musi być podejmowana indywidualnie po konsultacji z lekarzem.

Wychodząc naprzeciw tym trudnościom, Centrum Chorób Serca USK postanowiło udostępnić zarówno pacjentom jak i lekarzom platformę umożliwiającą bezpieczny, zdalny kontakt z lekarzem Centrum, dzięki której możliwa będzie kwalifikacja do hospitalizacji i leczenia interwencyjnego w trakcie trwającej epidemii. Konsultujący lekarz oceni podczas rozmowy telefonicznej Pani/Pana wskazania do zabiegu, określi jego pilność i ustali termin ewentualnej hospitalizacji.

Kto powinien skorzystać z naszej platformy?

Biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z braku możliwości pełnego badania i diagnostyki w czasie rozmowy telefonicznej o kontakt prosimy pacjentów z już rozpoznaną chorobą układu krążenia, którzy zostali wcześniej zakwalifikowani do procedur inwazyjnych, a odczuwają lęk związany z wizytą w szpitalu celem ustalenia terminu, lub u których zabiegi te zostały odwołane lub przełożone. O kontakt prosimy również chorych, którzy przebyli w przeszłości interwencje wieńcowe i odczuwają nawrót dolegliwości jak przed zabiegiem.

Prosimy również o kontakt ze strony lekarzy, którzy wiedzą o pacjentach pozostających pod ich opieką, wymagających pilnej lub przyspieszonej interwencji kardiologicznej, a którzy nie mają w chwili obecnej możliwości przyjęcia do szpitala.

Uwaga! Pacjenci, którzy odczuwają nasilone objawy takie jak: silny ból w klatce piersiowej w spoczynku, duszność w spoczynku i w pozycji leżącej, utrata przytomności powinni w trybie pilnym skontaktować się z lekarzem Podstawowej Opieki Zdrowotnej (lekarzem rodzinnym), Szpitalnym Pogotowiem Ratunkowym lub Pogotowiem Ratunkowym celem pełnej oceny stanu zdrowia.

Jak się z nami skontaktować?

Pacjentów prosimy o wypełnienie ankiety (możliwej do pobrania poniżej) i przesłanie jej, wraz z aktualną dokumentacją medyczną w formie elektronicznej (skan karty informacyjnej, wyników badań dodatkowych itp.) na adres email: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. . W najkrótszym możliwym terminie (do kilku dni) w godzinach 10-14 skontaktuje się z Państwem lekarz z Centrum Chorób Serca USK i przeprowadzi krótki wywiad umożliwiający potwierdzenie wskazań do zabiegu oraz ustali termin ewentualnej hospitalizacji.

Koleżanki i Kolegów Lekarzy prosimy o przesłanie streszczenia dokumentacji pacjenta wraz z numerem kontaktowym telefonu (lekarza i pacjenta) na adres email: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

Pragniemy poinformować, że zespół Centrum Chorób Serca USK dysponuje wszystkimi dostępnymi środkami zmniejszającymi ryzyko infekcji szpitalnej oraz prowadzi przesiewowe badania na obecność SARS CoV-2 u wszystkich chorych przyjmowanych do procedur inwazyjnych, jak i personelu medycznego.


Z poważaniem,
Zespół Centrum Chorób Serca USK we Wrocławiu

 



Ankieta do pobrania...
 
Rusza kardiologiczna telemedycyna

Rusza kardiologiczna telemedycyna


Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu w trakcie trwającej epidemii, postanowiło udostępnić kardiologom, lekarzom POZ, oraz pacjentom, platformę umożliwiającą bezpieczny, zdalny kontakt ze szpitalem, dzięki której możliwa będzie kwalifikacja do hospitalizacji i leczenia interwencyjnego.



Konsultujący lekarz oceni podczas rozmowy telefonicznej wskazania do diagnostyki i leczenia, określi pilność ewentualnej hospitalizacji i ustali termin przyjęcia do szpitala. - W obecnym czasie większość sił i środków ochrony zdrowia skierowana została do walki z trwającą epidemią COVID-19 – mówi prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca USK, p.o. rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Należy jednak pamiętać, że choroby układu sercowo-naczyniowego pozostają główną przyczyną zgonów w Polsce. Co więcej, pacjenci z chorobami układu krążenia, szczególnie nieleczonymi, należą do grupy zwiększonego ryzyka zarówno zarażenia, jak i niepomyślnego przebiegu infekcji COVID-19. Niestety, w związku z trwającą epidemią obserwujemy dramatyczny spadek ilości wykonywanych procedur kardiologicznych, w tym ratujących życie. Podejrzewamy, że jest to związane z obawą pacjentów przed zakażeniem w szpitalu.



Kto powinien skorzystać z naszej platformy?



- Biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z braku możliwości pełnego badania i diagnostyki w czasie rozmowy telefonicznej, o kontakt w sprawie ustalenia terminu, prosimy lekarzy kardiologów oraz lekarzy POZ, którzy dysponują najlepszą wiedzą o pacjentach pozostających pod ich opieką, a wymagających pilnej lub przyspieszonej interwencji kardiologicznej, którzy nie mają w chwili obecnej możliwości przyjęcia do szpitala. Zapraszamy również do kontaktu samych pacjentów z już rozpoznaną chorobą układu krążenia, którzy zostali wcześniej zakwalifikowani do procedur inwazyjnych, a u których zabiegi te zostały odwołane lub przełożone – wyjaśnia prof. Krzysztof Reczuch, kierownik Kliniki Chorób Serca. – Zachęcamy do kontaktu również chorych, którzy przebyli w przeszłości jakikolwiek zabieg kardiologiczny lub kardiochirurgiczny i odczuwają nawrót dolegliwości, jak przed zabiegiem.



Jak się skontaktować ze szpitalem?



Pacjenci powinni pobrać ze strony internetowej szpitala ankietę (www.usk.wroc.pl) i przesłać ją, wraz z aktualną dokumentacją medyczną w formie elektronicznej (skan karty informacyjnej, wyników badań dodatkowych itp.) na adres email: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. . - W najkrótszym możliwym terminie (do kilku dni) w godzinach 10-14 z pacjentem skontaktuje lekarz Centrum Chorób Serca USK i przeprowadzi krótki wywiad umożliwiający potwierdzenie wskazań do zabiegu oraz ustali termin ewentualnej hospitalizacji. – mówi dr Wojciech Zimoch z Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Lekarz kardiolog lub lekarz POZ, który ma pacjenta wymagającego pilnej interwencji kardiologicznej powinien przesłać streszczenie dokumentacji pacjenta wraz z numerem kontaktowym telefonu (lekarza i pacjenta) na adres email: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. Decyzja o wykonaniu planowego zabiegu będzie podejmowana indywidualnie po konsultacji z lekarzem.



Ankieta do pobrania...
 
Zawały i nowotwory w czasie epidemii

Zawały i nowotwory w czasie epidemii


Z powodu epidemii koronawirusa coraz więcej pacjentów kardiologicznych i onkologicznych zbyt późno trafia do szpitala. Powodem jest obawa przed zakażeniem.

Dane - i to nie tylko z naszego kraju ale z całej Europy - są coraz bardziej alarmujące - podkreśla kierujący Centrum Chorób Serca we Wrocławiu, prof. Piotr Ponikowski. - Liczba chorych zgłaszających się po pomoc do naszego Centrum spadła trzykrotnie. A przecież, im później pacjent trafi pod właściwą opiekę tym gorsze rokowania. To może mieć fatalne konsekwencje do chorych, zwiększać znacząco liczbę powikłań i zgonów. Mamy sygnały, że nawet chorzy, którzy źle się czują, chorzy z tzw. przyspieszonej listy, a więc wymagający szybkiej interwencji sercowo-naczyniowej, oraz chorzy z zaplanowanymi terminami badań kontrolnych odwlekają moment przyjścia do szpitala i proszą o przełożenie terminu. Powodem jest obawa przed zakażeniem koronawirusem.

Choroby sercowo-naczyniowe i nowotworowe są najczęstszą przyczyną śmierci w Polsce i na świecie. Epidemia tego nie zmieniła. W Polsce przed pojawieniem się koronawirusa odnotowywano ponad 400 tys. zgonów w ciągu roku (czyli ponad 1000 dziennie), z czego około 400 osób umiera każdego dnia z powodu chorób układu krążenia a około 300 z powodu chorób nowotworowych (dla porównania najwyższa liczba osób zmarłych z powodu koronawirusa w ciągu jednego dnia wyniosła 27 osób). Musimy mieć świadomość tych danych i działać tak, by uratować jak najwięcej chorych - apelują lekarze.

Pacjenci muszą jak najszybciej trafić do szpitala, oczywiście przy zapewnieniu wszelkich środków bezpieczeństwa.

Służy temu koncepcja białych szpitali. Biały szpital, a takim szpitalem jest Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu to szpital, do którego przyjmowani są pacjenci bez objawów koronawirusa. Obowiązują tu rygorystyczne procedury przyjęcia (badanie temperatury, ankieta epidemiologiczna) i każda osoba z podejrzeniem koronawirusa jest przekazywana do szpitala zakaźnego.

- Działamy i leczymy pacjentów tak jak do tej pory, tylko w podwyższonym reżimie ostrożności - podkreśla prof. Piotr Ponikowski.

- Bagatelizowanie objawów, odsuwanie momentu trafienia do lekarza-specjalisty może mieć wyjątkowo negatywne konsekwencje. Pacjenci z zawałami umierają w domach, a jeśli przyjeżdżają, to z dużo większym niż zwykle opóźnieniem, co oczywiście pogarsza rokowanie - wyjaśnia prof. Krzysztof Reczuch kierujący Kliniką Chorób Serca w USK. - Przy tych schorzeniach nie można czekać. Czas ma kluczowe znaczenie. Podobnie zresztą jak i w przypadku chorób onkologicznych - dodaje.

- Czas, chronologia i punktualność są w przypadku decydujące także przypadku chorób nowotworowych - podkreśla prof. Romuald Zdrojowy - kierujący Kliniką Urologii i Onkologii Urologicznej. Liczba zachorowań na nowotwory nie zmniejszyła się. To wciąż druga przyczyna największej liczby zgonów w Polsce. - Musimy zrobić wszystko, by jak największej grupie tych chorych pomóc w leczeniu - podkreśla prof. Romuald Zdrojowy, przypominając, że to właśnie Uniwersytecki Szpital Kliniczny obejmuje specjalistyczną opieką medyczną w tym zakresie mieszkańców Wrocławia i regionu.

- Wszelkie działania związane z kontynuacją leczenia i pilną diagnostyką są realizowane, bierzemy jednak pod uwagę zagrożenie epidemiologiczne i dochowujemy wszelkich zasad bezpieczeństwa pacjentów i personelu - dodaje prof. Romuald Zdrojowy.

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zabiegi, wizyty pilne i na ratunek życia mogą się odbywać bez przeszkód. - Działamy i leczymy pacjentów tak jak do tej pory, tylko w podwyższonym reżimie sanitarnym - podkreśla prof. Piotr Ponikowski - Nie ma powodów, by w sprawach pilnych unikać szpitala, co więcej w przypadku chorób sercowo-naczyniowych i onkologicznych może to mieć katastrofalne konsekwencje dla zdrowia i życia.

Z pełnym obłożeniem działa Klinika Ginekologii i Położnictwa. Wdrożone procedury postępowania na wypadek zarażenia personelu i pacjentów działają. Dużą aktywnością wykazuje się także uniwersytecka onkologia.

Ważne, aby pacjenci na bieżąco śledzili stronę Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Tam pojawiają się informacje o czasowych ograniczeniach pracy oddziałów.

 

 
Klinika Ginekologii USK wznowiła przyjęcia

Klinika Ginekologii USK wznowiła przyjęcia.


Szanowni Państwo,

Znamy już wyniki testów w kierunku wirusa SARS-CoV-2, pacjentów i pracowników przebywających
w Klinice Ginekologii i Położnictwa USK przy ul. Borowskiej. Po tym jak u jednego z pracowników kliniki - położnej
wykryto koronowirusa,wykonaliśmy ponas 50 testów pacjentom i ponad 60 pracownikom kliniki.

- Wszystkie są negatywne, dlatego dziś wznowiliśmy przyjęcia- mówi prof. Mariusz Zimmer
- kierownik Kliniki Ginekologi i Położnictwa przy ul. Borowskiej. - Zadziały nasze wewnętrzne procedury, dzięki którym
szybko udało nam się izolować pacjentów i personel kliniki.
Dzięki temu, że mamy własne laboratorium wyniki testów znaliśmy już po 7 godzinach od ich przeprowadzenia.

Laboratorium USK od początku oznaczania SARS-CoV-2 wykonało już blisko 5000 badań w tym 679 pacjentom i 536 personelowi szpitala.


 
 
Nowoczesny respirator otrzymał Uniwersytecki Szpital Kliniczny

Nowoczesny respirator otrzymał Uniwersytecki Szpital Kliniczny
im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu od firmy AB S.A.

Placówka wciąż jednak szuka środków na skup sprzętu
i środków ochronnych, niezbędnych do walki z wirusem SARS-CoV-2.


Respirator GE Carescape R860 Healthcare to jedno z najnowocześniejszych urządzeń tego typu na rynku.
Sprzęt posiada wiele innowacyjnych rozwiązań, pomagających w opiece nad pacjentami, którzy nie są w stanie samodzielnie oddychać. Aparat obsługiwany jest jak smartfon (na zasadzie „dotknij i przeciągnij”)
i umożliwia precyzyjne obrazowanie stanu płuc. Dodatkowo posiada m.in. niezużywalny czujnik tlenu, tryb
dwupoziomowej wentylacji oraz moduł do pomiaru metabolizmu i wyznaczania zapotrzebowania energetycznego
pacjenta, co pozwala na dobór optymalnej diety. Aparat jest przeznaczony zarówno dla osób dorosłych, jak i noworodków. Kosztował kilkaset tysięcy złotych.

- Przy zwiększającej się liczbie zachorowań na COVID-19, przebiegających z ostrą niewydolnością oddechową, każdy respirator to szansa na uratowanie ludzkiego życia. Z uwagi na to, że epidemia ma już wymiar globalny zakup tych urządzeń jest obecnie niezwykle trudny - mówi dr Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - Tym bardziej doceniamy więc działania Grupy AB, która wspiera szpitale w walce z epidemią koronawirusa.

Grupa AB zapowiada dalszą pomoc. Zamierza pozyskiwać dla szpitali nie tylko respiratory, ale również lampy dezynfekujące i sprzęt AGD. - Widzimy konieczność dokonywania drastycznie trudnych wyborów przez zagranicznych lekarzy, którego pacjenta podłączyć do respiratora, a któremu niestety trzeba odmówić pomocy w krytycznym
momencie. Korzystając z wieloletnich międzynarodowych kontaktów, walczymy więc z deficytem respiratorów, aby w Polsce, przy wzbierającej obecnie pandemii, było jak najmniej takich sytuacji
- tłumaczy Andrzej Przybyło, Prezes Zarządu AB S.A.

Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego, największy wielospecjalistyczny szpital w regionie, ma aktualnie 95 respiratorów. To jednak wciąż za mało, aby zapewnić pacjentom bezpieczeństwo.
Na zakup sprzętu i środków ochronnych do walki z epidemią koronawirusa placówka potrzebuje około 14 mln zł.
Niezbędne są przede wszystkim dodatkowe stanowiska intensywnej opieki medycznej, kardiomonitory, pakiety indywidualnej ochrony biologicznej (IPOB), analizator laboratoryjny oraz odczynniki i testy na koronawirusa, pompy infuzyjne, aparat do mechanicznej kompresji klatki piersiowej oraz pulsoksymetry ręczne.
Szpital uruchomił konto, na które można wpłacać darowizny:
BGK 85 1130 1033 0018 8007 3520 0015 z dopiskiem "COVID 19".



 
Badania, na które czeka cały świat

Ruszył pierwszy program badania leku, dającego nadzieję na zapobieganie lub zmniejszenie ciężkich powikłań płucnych w przebiegu zakażenia koronawirusem. Pierwszy pacjent został dziś (09.04.2020) zakwalifikowany.


Badanie, którego autorami jest zespół ekspertów w dziedzinie badań klinicznych i specjalistów chorób zakaźnych z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prowadzone jest w kilku ośrodkach w Polsce (oprócz Wrocławia m.in. w Łodzi, Poznaniu). Program został wybrany i sfinansowany przez Agencję Badań Medycznych jako jeden z priorytetowych kierunków walki z epidemią wirusa COVID-19.

– W ostatnich tygodniach coraz więcej osób zakażonych koronawirusem kierowanych jest na kwarantannę domową lub do izolatoriów. U większości choroba przebiegać będzie łagodnie. U 20-25% spodziewać się jednak można nasilenia objawów, w tym zapalenia płuc i niewydolności oddechowej, które mogą wymagać leczenia na oddziale intensywnej
terapii z użyciem respiratora. Z doświadczeń innych krajów wiemy, że osoby zagrożone niekorzystnym przebiegiem to osoby starsze oraz osoby z przewlekłymi chorobami płuc i serca, nadciśnieniem, cukrzycą, przewlekłą chorobą nerek. Tym wszystkim osobom poprzez udział w naszym programie terapeutycznym proponujemy rozwiązanie, które, jak liczymy, zmniejszy ryzyko powikłań zakażenia wirusem – wyjaśnia p.o. rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Piotr Ponikowski.

W zapewnieniu bezpieczeństwa pacjentów i personelu kluczową rolę odegra telemedycyna.

– Osobom zakwalifikowanym do badania do domu dostarczymy sprzęt, który będzie monitorował ich najważniejsze funkcje życiowe (termometr, ciśnieniomierz, urządzenie do pomiaru saturacji) a wyniki będą na bieżąco analizowane w naszym centrum telemedycznym. Dodatkowo, połowie osób wybranych w sposób losowy zaproponujemy leczenie chlorochiną przez 14 dni. Jest to lek stosowany od kilkudziesięciu lat w zapobieganiu i leczeniu malarii oraz w leczeniu chorób reumatycznych. Mamy podstawy by sądzić, że lek ten może być skuteczny w zapobieganiu rozwojowi zapalenia płuc, powikłaniom oddechowym w tym konieczności leczenia w oddziałach intensywnej terapii u chorych zakażonych COVID-19. Jednak na chwilę obecną tego nie wiemy na pewno i dlatego istnieje pilna potrzeba, aby takie badanie przeprowadzić – dodaje prof. Piotr Ponikowski. Mamy nadzieję, że pozwoli to zgromadzić wiarygodne dowody na skuteczność jego działania u chorych z COVID-19 a w konsekwencji na rutynowe wprowadzenie go do praktyki leczenia. Zmniejszenie ryzyka powikłań znacząco skróci czas choroby, a w konsekwencji przyczyni się do ograniczenia pandemii i jej skutków zdrowotnych, społecznych i ekonomicznych nie tylko w Polsce ale i w Europie i na całym świecie.

- To było ogromne wyzwanie – przyznają koordynujące prace prof. Ewa Jankowska i prof. Brygida Knysz z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

- Uruchomienie tak dużego i ważnego badania w ciągu dwóch tygodni, przy uwzględnieniu obecnych braków na rynku – było wyjątkowo trudne. Musieliśmy w niespotykanym tempie procedować kwestie formalne przy współpracy z innymi ośrodkami, a także zdobyć i zakupić niezbędny sprzęt. Wszyscy uczestnicy muszą otrzymać ustandaryzowane urządzenia – termometry na przykład sprowadzaliśmy z Szanghaju. Dzięki dobrej woli i wysiłkowi wielu ludzi mamy wszystko, czego potrzebujemy na czas i mogliśmy rozpocząć badanie – podkreśla prof. Ewa Jankowska.

Badanie realizowane będzie we ścisłej współpracy z zespołem lekarzy-specjalistów chorób zakaźnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu z prof. Brygidą Knysz, prof. Leszkiem Szenbornem i prof. Krzysztofem Simonem.

W programie weźmie udział 400 osób. O pierwszych wnioskach będzie można mówić za kilka tygodni. Na znalezienie potwierdzonego naukowo skutecznego sposobu ograniczeniu powikłań oraz leczenia chorych zakażonych koronawirusem czeka cały medyczny świat.




 
<< Początek < Poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Następna > Ostatnie >>

Strona 12 z 20

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

 

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



Obraz_420.jpg